piątek, 16 kwietnia 2010

hydraulika.


jeśli macie przestać lać mi
płyn, co obmyć miał tu raz mi
ciało dniem tak natrudzone
lepiej idźcie skryć się, słonie
bo ja już za się nie ręczę
gdy dopadnę, tak zadręczę,
że mask swych nie rozpoznacie
czując, że je zdarte macie.
zważcie: przedmiot naszej waści
nie jest godzien żadnej maści
bo to przecie tylko woda
co ciec winna, czy pogoda
czy to deszcze, grady, śniegi
skryjcie w łapach twarz lebiegi
& pomyślcie nad profesją
czy to aby słusznie brać ją
za filary własnej sławy
toż niezręczne z was są karby
nie dość szcypce, to niemrawe
zdajcie sobie wreszcie sprawę
że wy nic nie potraficie.
jak zrodzeni, tak & zgnijcie
weźcie w garść nóż, czy tam sznurek
& podkoście łajna ciurek.

Brak komentarzy: